tag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post2224034987495576367..comments2024-03-06T01:14:45.861+01:00Comments on FrontWola: Wejście rzeziastrowiktorhttp://www.blogger.com/profile/04035674870033504675noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-58054037395537315082020-09-13T22:27:37.297+02:002020-09-13T22:27:37.297+02:00Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-91202464111992457482012-01-11T18:15:15.039+01:002012-01-11T18:15:15.039+01:00Lepszy filozof w garści, niż prezez na dachu.
(BT...Lepszy filozof w garści, niż prezez na dachu. <br />(BTW, o wizerunku ryja mówiliśmy z okazji rozbiórki <a href="http://frontwola.blogspot.com/2010/12/dom-duschnika-znika.html" rel="nofollow"><b>Żelaznej 65;</b></a> ładnie opisuje ostatnie dzieje tego zakątka W-wy).<br /><br />Oczywiście były po 75-ym, były. Ale po długich i żmudnych badaniach wprowadzilem sobie właśnie taką cezurę. Po prostu przed ta datą większość filmów trzymała poziom, a po niej to już tylko wyjątki.<br />Ponieważ rozwinięcie wątku wyjątków znowu by groziło rozjechaniem limitu znaków — przy okazji doniosę — 4 096 znaków; wtedy pada międzynarodowy achtung Goglów pt. "Twój kod HTML nie może zostać zaakceptowany: Must be at most 4,096 characters". (Niese to też również, bo może nie każdy zapuszcza się w dzikie ostępy 4 tys. znaków, a w ten sposób poszerzy sobie wiedzę o limitach wrzechświata patrzonego w goglach).<br /><br /><br />Z refleksjami Ducha poniżej roku 1975 (Wajda, kalumnie, sumienie itd.) zgadzam się bez najmniejszego żalu i zastrzeżeń.*<br /><br />_______<br />* ale ta Lawa i Konwicki to... :)<br /><br />Poza tem, redakcja oglądała wczoraj Rzeźnię. <br />Najszybciej jednym tchem recenzując: to porządnie nakręcona kolorową kamerą transmisja z teatru. Autorem sztuki jest jakiś Japończyk.<br /><br />Czyli nieprawda na afiszu jest podwójna.<br />Grunt, że są takie firmy dystrybycyjne jak np. <b>Exsite.pl.</b>astrowiktorhttps://www.blogger.com/profile/04035674870033504675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-2415357444118424452012-01-10T23:12:11.188+01:002012-01-10T23:12:11.188+01:00Nową produkcję ostentacyjnie obejdę szerokim łukie...Nową produkcję ostentacyjnie obejdę szerokim łukiem. <br /><br />Zgadzam się - inaczej historii nie przekażemy na Zachód, choć nie wiem czy jest sens. Ludożerka nie kuma tam nic, boć świat kończy się na Łabie. <br /><br />Dużo też tam mają na sumieniu, i nie tylko wobec sojusznika, lecz też wobec mordowanego narodu żydowskiego. Stąd też dobrze przekaz przeflancować, tak by nie było pytań.<br /><br />Swego czasu na darzonej wielką estymą Arte pokazano rozładowujących transport w polskich mundurach - kitkalumnia, że generalna gubernia to taka satelita jak Rumunia czy Węgry jest miły dla ucha wielu. Stąd mój niesmak na karuzelę z owocami. Wierzę, że Roman P. złych intencji nie miał, podjął temat - rispect, lecz po tym Arcie i ułanach w Sobiborze i po Czesławie, jakoś stałem się nieufny.<br /><br />Poszczypaliśmy dziadka Wajdę, ale trzeba mu oddać to, że nie każdy ma swój Kanał. Ja osobiście lubię Pierscionek z orłem w koronie - oscyluje na granicy kiczu, jak Pianista, ale szczerze lubię.<br /><br />Redakcja musi zainstalować bot ucinający tekst powyżej limitu:) Przynajmniej na moim koncie:)<br /><br />Były filmy po 75tym - barwy ochronne, Lawa Konwickiego!<br /><br />A co do plakatu. To chyba jakaś zorganizowana akcja, nieopodal tej ściany jest wielki świński ryj. Brakuje tu tylko plakatu z podobizną współczesnego polskiego filozofa.<br /><br />W załączniku wyrazy szacunku i podzięka za tak mocną, wyczerpującą odpowiedź.genezis z duchahttps://www.blogger.com/profile/01697407950952733748noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-24578528173279894812012-01-09T15:52:36.374+01:002012-01-09T15:52:36.374+01:00Karuzela owocowo-warzywna była jednak historycznym...Karuzela owocowo-warzywna była jednak historycznym faktem, a Planista był filmem zaplanowanym pod żydowskiego bohatera, co więcej, ten bohater — Szpilan — to przeżył i opisał. Gdyby to był film o chrześcijanach, zapewne stragany uginałyby sie od "rozpylaczy" i "filipinek". Ale to już musiałby być i inny film, i inna historia.<br /><br />Wszyscy wiedzą, jakie są realia. Spłastugi i jankesyzacji się nie przeskoczy, jeśli chce się zrobić film, który ma się wychylić z zaścianka opowiedzieć planecie o polskiej historii. Wiadomo, ze to syf (i dlatego nasze kino historyczne jest jakie jest).<br />Poza tym, zawsze jak się będzie na dzień dobry celować w Oskara to fajerwerki lecą z dobrodziejstwem inwentarza.<br /><br />Z drugiej strony, właśnie teraz na tapecie jest film przeszłościowy i (ponoć) ekstremalnie minimalistyczny, (ponoć) same bebechy i autentyzm ("Matka Królów" po prostu! ;-) <br />Mowa o "W ciemności" Holland. Nie widziałem, ale słyszałem już opinię świeżowidzących — mądrych i świadomych kina, że to holiłódzki bzdet!<br />Że tam, gdzie trzeba się bać, to się boisz, gdzie trzeba płakać — płaczesz, odpowiednio: śmiać się, grzebać w nosie, mówić "och!" itepe..<br /><br />Jeśli te opinie się potwierdza organoleptycznie, to faktycznie już nie ma szans na dobre kino polsko-żydowskie. <br />No, ale to tylko opinie zasłyszane. Może nie jest tak źle.<br /><br />Pomimo wielkiej estymy dla Ducha, niestety w ocenie filmów się nie spotkamy :( Planisty będę bronił zaciekle, zaś Matka Królów nie była dobrym filmem. Wyskoczyła tylko w dobrym czasokresie. Moim zdaniem, już to chyba mówiłem w którymś z komentarzy, polskie kino skończyło się około roku 1975. No, może kilka filmów przedarło się jeszcze z rozpędu w początek lat 80-ych (np. "Konopielka" Leszczyńskiego), ale to co było później to wykastrowana katastrofa z wyjątkami (np. niedawny "Rewers"). Globalnie: kicha i "bul".<br /><br />W ogóle, to bardzo irytujący temat i już nie będę się rozwijał, bo przekroczę dopuszczalny w komentarzach limit znaków.<br /><br />No bo dajmy na to, na przykład taki Wajda... : )<br /><br />-------<br /><br />Dziękuję, ale sz. Duch znacznie przeszacowuje redakcyjną moc. Te reklamy bezgenialne zrobili równolegle do genialnych. Słówko pojawia się i wypada zależnie od formatu (co przy okazji ładnie opisuje mechanizmy rządzące kulturą pop).<br />Przy okazji zazdrościmy/gratulujemy przedmiejskiej zony, bo to dobra metoda, żeby miasto główne jakoś tam jeszcze móc akceptować.<br /><br /><b>Finałowo zaś:</b> nalegamy na więcej wynurzeń spomiędzy gąszczu paragrafów!<br />(Ale — jak już kiedyś mówiliśmy — paragrafy są jak najbardziej extra).astrowiktorhttps://www.blogger.com/profile/04035674870033504675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-62231641270694093292012-01-09T12:53:10.273+01:002012-01-09T12:53:10.273+01:00Dorzucę jeszcze scenkę - parafrazę miłoszowskiej k...Dorzucę jeszcze scenkę - parafrazę miłoszowskiej karuzeli, przedstawiającą stragany za murem uginające się pod apetycznymi owocami, warzywami, mięsem - napełniła mnie ona niesmakiem. Ponadto ten infantyzlizm - koleżko symulujący grę na pianinie - nie jestem pewien czy w sytuacji maksymalnego zaszczucia i pustego żołądka odczuwa się klimat na tego typu błazeństwa. Gdy zobaczyłem dobrego Niemca pod koniec, umarłem.<br /><br />Moje rozrzewnienie bierze się z (prze/wy)czulenia na amerykański brak wyczulenia lokalnej specyfiki i równanie w dół do swego poziomu. Jak robi się filmy bez fajerwerków (jak np. wyrzucanie z okien u Polańskiego) lecz przesycone realizmem mogliśmy doświadczyć chociażby w ten łikend - tv zaserwowała Pożegnanie z Marią, no ale Roman P. to nie Borowski. Jak przedstawia się ciężki klimat z empatią i klimatem a nie drastykiem, pokazano chociażby w Matce Królów (polecam! jakoś zapomniany w natłoku Wajdy i wielkich ekranizacji).<br /><br />Uhh, więc zamiast paragrafów zaserwowano osobiste wynurzenia:) Więc coś na temat: <br /><br />Publikowana tu korespondencja z Redakcją jest bacznie obserwowana przez zainteresowanych. Bowiem na mojej przedmiejskiej zonie pojawiła się wersja rzeźnickiego plakatu bez dopisku "genialna". Ot siła mediów - gratuluję Redakcji tak skutecznego nacisku.genezis z duchahttps://www.blogger.com/profile/01697407950952733748noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-24185135525340087802012-01-07T00:25:22.999+01:002012-01-07T00:25:22.999+01:00To prawda, efekty były nazbyt zbyteczne (szczególn...To prawda, efekty były nazbyt zbyteczne (szczególnie ta diorama spalonego miasta po wyjściu planisty z kryjówki), ale mi się b. podobał za warszawskość.<br /><br />Cieszę się, że sz. GzD wychwycił łgarstwo w reklamie zasłaniającej piękną symfonię cegieł na Żelaznej 66. Podejrzewam, że to dzieło agorowego działu promocji, bo oni mają zadęcie na piętnowanie reklam śladem osobistej egzaltacji. I tak dobrze, że przy ich lekkości pióra, nie wymyślili czegoś w stylu "bardzo śmieszna komedia".<br />Zresztą zauważyłem, że w innych reklamach egzaltowana "genialność" się już nie pojawia.<br /><br />Ukłony odwzajemniamy, dodając, iż na paragrafy dla Zducha zawsze się znajdzie miejsce. Paragrafy są seksi. ;-)astrowiktorhttps://www.blogger.com/profile/04035674870033504675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-53695924689673502452012-01-06T00:03:07.937+01:002012-01-06T00:03:07.937+01:00Pianista zdruzgotał. Zdaje się, że ze swoją obrazo...Pianista zdruzgotał. Zdaje się, że ze swoją obrazowością celował w efekty skali portfela przeciętnego członka wielkich zbiorowości. <br /><br />Twórcy sztuki używają afiszu by informować kto i kiedy (polecam miłą wystawkę archiwaliów w Filharmonii Narodowej, pewnie też spotykane w teatrach), krzyczenie, czyli smarowanie kamienic, jakoś mi się tak skojarzyło, a poszerzenia desygnatu pojęcia prostytucji jako pierwszy na masową skalę użył współczesny polski filozof Janusz świński ryj Palikot. Nie chwytam zbytnio jego twórczości, lecz ta metodologia jakoś do mnie przemawia. <br /><br />Chodzi o robienie brzydkich i mało pożytecznych rzeczy za pieniądze. Ta reklama w dodatku posługuje się łgarstwem. <br /><br />Ludwik Van, pomimo stetryczenia pisał miażdżące kwartety - bez AMSu, bez afiszu, do szuflady; nasz ciężko schorowany Szopen u kresu napisał GENIALNE walce i mazurki, wydane chyba już po śmierci. Wielu trzymało fason, nie było przeproś, na najwyższych obrotach do końca, często o suchym pysku. O wielu nawet nikt nie napisał, że byli genialni - np. Paderewski, który swój jeden geniusz - kompozytorski - stłamsił innym - wykonawstwem. A nasz bohater ma kontrakcik, ma udziały i poniekąd to dziadostwo markuje. Jeżeli czuje się stręczony - służę paragrafem:)<br /><br />Pozdrowienia dla Redakcji i podzięka za nowe, jakże pasjonujące treści! Ukłonygenezis z duchahttps://www.blogger.com/profile/01697407950952733748noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-2652186841829847582012-01-05T21:38:33.586+01:002012-01-05T21:38:33.586+01:00No, ale Polański genialnym filmowcem był (do "...No, ale Polański genialnym filmowcem był (do "Tess", potem długodługo nic, ostatnio "Pianista"); nie do końca odebrałem, kto się tutaj wg. Ducha spuszcza za pieniądze, zresztą dodałem teraz nawias w ostatnim zdaniu.<br /><br />Bo jeśli chodziło o Agorę & urząd, to raczej nie prostytucja, a stręczycielstwo.astrowiktorhttps://www.blogger.com/profile/04035674870033504675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-70023118920195107602012-01-05T12:44:13.982+01:002012-01-05T12:44:13.982+01:00Każdy ma taką komedię, na jaką zasłużył. Taką ma w...Każdy ma taką komedię, na jaką zasłużył. Taką ma właśnie "genialny" Polański. Wyciąganie łap po środki płatnicze niczego się nie pyta i przed niczym nie ma względu. Jest na to słowo - prostytucja.genezis z duchahttps://www.blogger.com/profile/01697407950952733748noreply@blogger.com