piątek, 19 lutego 2010

Koniec.

Od dwóch dni obracanie, przyglądanie, kręcenie się obok siarczytego słowa "koniec", które wyrosło na poursusowej ziemi (róg Płocka/Wolska). Koniec jest wieloznaczny, rozne ma konteksty. Jest trochę obok tematyki rzeźniczej, opisuje temperaturę Woli i temperturę w ogóle (zima się kończy), zakrzywia przestrzeń przechodniom, katapultuje ich w inny wymiar i jest absolutnie bezwzględnie słowem ostatecznym.
Jest to też perfekcyjny przykład słownej witryny propagandowej - że miastu brakuje prostych słów, wszystko jest przkomplikowane. te AMsy chyba cienko teraz przędą, stoją puste. A mogłyby w czasie międzyplakatowym puścić czasem jakieś proste słowo (np. "tak", "nie", "dom", "słoń", "itd", "itp" etc.). Najprostszy font, proste tło i byłoby fajnie, elegancko by się wszystko pozakrzywiało.
Kiedyś były podobne próby billboardowe, ale skonczylo się raczej na autoprezentacji, niestety..







1 komentarze:

  1. może to apokalipsa nadchodzi i ktoś chce nam o tym subtelnie powiedzieć, a wszyscy to zlewają myśląc o kolejnej kampanii reklamowej? fajna ta seria zdjęć.

    OdpowiedzUsuń