poniedziałek, 28 listopada 2011

Dzicy

Dziś, krótka relacja z wizyty wodzów na Krakowskim Przedmieściu.


Początkowo, przyglądano się imprezie z należytą starannoscią:


... aby po chwili, rozmontować ją atakiem niepoprawnego subiektywizmu:



SŁOWNICZEK IDIOMÓW
pantomima znana z Ujazdowa podczas zabaw Wielkanocnych — b. zły występ
krzesło za 45 kop. — lepszy gatunek krzesła
dziki człowiek — Afrykańczyk rasy czarnej
Stanley — typ białego badacza Czarnego Lądu, często używjacego broni palnej

5 komentarze:

  1. skoro już o Stanleyu się zgadało, nie mogę nie zareklamować innego ex-cyrku afrykańskiego, który niemałym nakładem sił i środków raczyłem ongiś opisać:
    sadrzeczy.blogspot.com/2011/08/z-wizyta-w-muzeum-afryki-srodkowej.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny cyrk! Co prawda, nie było w nim Zydów, ale, czy Belgowie dostatecznie się za niego pokajali?

    No i w końcu załapałem, którego masz bloga, z niemałym wstydem dodam.
    Zaraz się wpiszę do księgi pamiatkowej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Reklama dźwignią, choć czasem jednorazowego użytku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiadomo: media. Zaś GW to ich najgorszy przejaw. Potrafią zgnoić nawet karawanę Murzynów. I to w imię czego? Tych nędznych 45 kopiejek?
    Fanatyczni rasiści i rusofoby.

    OdpowiedzUsuń
  5. czy Belgowie się pokajali? e tam, jak ich znam, to Walonowie pokazali palcem na Flamandów, Flamandowie na Walonów i jednym głosem powiedzieli "to oni".

    OdpowiedzUsuń