tag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post7082770586509689644..comments2024-03-06T01:14:45.861+01:00Comments on FrontWola: UFO 88 > We want to believeastrowiktorhttp://www.blogger.com/profile/04035674870033504675noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-68350148352877117532016-03-11T22:06:40.442+01:002016-03-11T22:06:40.442+01:00Tegowieczne słońca to nieporozumienie.Tegowieczne słońca to nieporozumienie.astrowiktorhttps://www.blogger.com/profile/04035674870033504675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-41830479145702457042016-03-11T21:06:11.727+01:002016-03-11T21:06:11.727+01:00i w zeszłym roku.i w zeszłym roku.Erhttps://www.blogger.com/profile/06340819364072401784noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-40303614050604975682016-03-11T16:55:00.424+01:002016-03-11T16:55:00.424+01:00Pięknie, rzetelnie opisana prawda! Też pamiętam tą...Pięknie, rzetelnie opisana prawda! Też pamiętam tą ruń na rozłogach w skierniewickiem.<br />UFO wisiało tak jakby po ruskiej stronie, tak że najazd kosmitów autentycznie dyndał wtedy na włosku.<br />Ale zaćmienia nie było. Ćmiło dopiero po okrągłym stole - w '94 i '99 (to ostatnie niebawem wyświetlę, bo mam na błonie).astrowiktorhttps://www.blogger.com/profile/04035674870033504675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-84301541129538745762016-03-11T16:00:18.056+01:002016-03-11T16:00:18.056+01:00Fakt. Nie okazywałem kliszom szacunku. Ale pantofe...Fakt. Nie okazywałem kliszom szacunku. Ale pantofelek jest najprawdziwszą latającą niezidentyfikacją! Klasa może zaświadczyć!!! (o ile jeszcze żyje)astrowiktorhttps://www.blogger.com/profile/04035674870033504675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-22490598121920537512016-03-11T12:46:14.804+01:002016-03-11T12:46:14.804+01:00To nie ufo. To pantofelek. Przybrudził się tylko ź...To nie ufo. To pantofelek. Przybrudził się tylko ździebko...Marcinhttps://www.blogger.com/profile/00705621096995757958noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5531522504953890333.post-71182246177816308712016-03-11T10:18:41.640+01:002016-03-11T10:18:41.640+01:00Rok 1988 był to dziwny rok, w którym rozmaite znak...Rok 1988 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia. <br />Współcześni kronikarze wspominają, iż z wiosny szarańcza w niesłychanej ilości wyroiła się z Pustyni Błędowskiej i zniszczyła zasiewy i trawy, co było przepowiednią interwencji radzieckiej. Latem zdarzyło się wielkie zaćmienie słońca, a wkrótce potem kometa pojawiła się na niebie. W Warszawie widywano też nad miastem mogiłę i krzyż ognisty w obłokach; odprawiano więc posty i dawano jałmużny, gdyż niektórzy twierdzili, że zaraza spadnie na kraj i wygubi rodzaj ludzki. Nareszcie zima nastała tak lekka, że najstarsi ludzie nie pamiętali podobnej. W południowych województwach lody nie popętały wcale wód, które podsycane topniejącym każdego ranka śniegiem wystąpiły z łożysk i pozalewały brzegi. Padały częste deszcze. Ulice rozmokły i zmieniły się w wielkie kałuże, słońce zaś w południe dogrzewało tak mocno, że - dziw nad dziwy! - w województwie skierniewickim i na Mazurach zielona ruń okryła ugory i rozłogi już w połowie grudnia. Roje po pasiekach poczęły się burzyć i huczeć, bydło ryczało po zagrodach. Gdy więc tak porządek przyrodzenia zdawał się być wcale odwróconym, wszyscy w PRL oczekując niezwykłych zdarzeń zwracali niespokojny umysł i oczy szczególniej ku obwodowi kaliningradzkiemu, od którego łatwiej niźli skądinąd mogło się ukazać niebezpieczeństwo... Erhttps://www.blogger.com/profile/06340819364072401784noreply@blogger.com