Lutowe Kattegaty, Helsingborgi zaranne.
niedziela, 10 marca 2019
piątek, 18 stycznia 2019
LGBTPKP+
Mazowiecka kolej postanowiła się podłączyć do warszawskiej karty homoseksualisty+ i od wczoraj część rozkładów wyświetla się już tęczowo - w palecie RGB. Niedługo w taki sam deseń zostanie przemalowana część taboru oraz wszystkie parowozy w Muzeum Kolejnictwa. W podróży zostanie wprowadzony parytet, w którym na każdych 10 pasażerów w tonacji normalnej będzie przypadać 3 w RGB. Zapowiedzi pociągów także będą po części odpowiednio modulowane.
Warszawa od wieków niosła kaganek nowoczesności i tęczowej supremacji innym regionom, które nie są stolicami. Przykłady można mnożyć. Jest nim np. tęcza na placu Zbawiciela oraz tęcza na placu Zbawiciela, tęcza na placu Zbawiciela, no i tęcza na placu Zbawiciela, a także darmowe żłobki.
Oczywiście najbardziej nowocześnie jest na uśmiechniętej, krwawej Woli, gdzie niedawno pojawiły się nawet karmniki dla homoseksualnych ptaszków, o czym entuzjastycznie donosi fanpejdż skwerku 44 przy ul. Płockiej.
Art demonstracji
Sztuka demonstracji, upływu czasu oraz plakatu w jednym.
W tle tli się budowa Najwyższego (53 uśmiechnięte piętra), w dole tunel średnicowy, po bokach różne dworce. Tak, to prawda - jesteśmy w Jeruzalamskiej alei. Kto nie był, ten nie wie. A kto był, ten poszedł dalej.
I tak od stycznia do stycznia.
wtorek, 1 stycznia 2019
Sylwestern
Scyklu: Uśmiechaj się do Woli
Ostatni dzień roku na Fotonie Almamera, uczelni uśmiechu. Prócz skwerku, donicy, ozdobie dzielnicy.
W ogóle, to (oni) by mogli w końcu odrestaurować ten budynek, bo stoi i cierpliwie czeka, a wokół tam już takie piękne, wesołe czarne bloki przecież zaczęli krążyć ze wszech trzech stron. Tam się teraz toczy, rozpędza nowa pula. Teraz, zaraz, za chwilę Ronson rzuci ludziom ten wielki monument, spóźniony o miesiąc, co wbił się w poprzek we Wolską, jak gdyby nigdy nic nikt tak wbić się tam nie ośmielił. Nawet p. Biernacki, właściciel Woli przez stulecia. Teraz ptaki w korytarzach lecieć będą na pamięć, wracać kochać Warszawę wiosną i spadać o czarne szyby na ziemię, pac, pac, zderzać się będą z tą rzeczywistością już tuż przy metrze, teraz jeszcze niżej, jeszcze bliżej Centrum, gdzie lada ściana wyrosną piękne, ale, uzdolnione murale.
Więc czemu zostawiono Fotona na tak skrajny pohybel i zaniedbanie? Gdzie czułość i ekstaza? Gdzie fejslifting? Gdzie remont oraz skansen?
środa, 19 grudnia 2018
Twoja twarz brzmi znajomo
To straszne, ale naprawdę grzmi znajomo i nic na to nie można poradzić! :D Niczem wyklęta powstań kroplo wody, po prostu.
Kubek w kubek.
Toczka w toczke.
Unisono.
Etykiety:
adekwacje,
analogie,
Tu-154M,
zdrowie i uroda,
Хардбас
piątek, 14 grudnia 2018
Siatkarka naga
Wczoraj, 13 grudnia, siatkarka z pl. Konstytucji jak co roku zrzuciła swój czerwony kostium, by uczcić okrągłą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego* oraz nieomal okrągłą, owalną, drugą rocznicę wprowadzenia Stanów Zjednoczonych (5 stycznia, 1. Brygada Pancerna, do Żagania).**
Trzecią okazją jest ponad półrocznica zdobycia przez drużynę nagiej Joanny Wołosz mistrzostwa Włoch w siatkówce (29 kwietnia).
–––––––––––––––––––––
* trzydziestą siódmą
** drugą
wtorek, 11 grudnia 2018
Uśmiechaj się do Woli
Codzienna porcja optymizmu z najbardziej radosnej dzielnicy w Warszawie
i jej najbardziej niebanalnego polskiego serka w Wolsce. Uśmiechaj się, chichraj, rozpukaj, poklepuj, zrywaj boki, wejdź w przestrzeń pozytywnych emocji. Przecież do niedawna w brezentowych namiotach parkowały się tam ruskie cyrki Intersalta, krążyły różne takie zwierza, wielbłądy, tanie słonie, wesołe miasteczka, przedświąteczne kradzieże choinek i stała tu ta kamienica struta z numerem 6. Od teraz jest miodzio. Duch cyrku nie zniknął. Jest gorąca, ociekająca optymizmem Skanska i zdecydowane stop dla szarzyzny zacofania, stop dla smuteczków przeszłości, jej ubojów, rzezi krwi po kostki.
Nie może być pozwolone, by ładne, głodne biur biurowce wzrastały w otoczeniu martyrologii i 50 tysięcy zamordowanych mieszkańców. Stąd polecenie w stylu gazetowej wyklejanki szantażysty: uśmiechaj się do woli! Jak rozkaz od anonimowanego Dirlewangera lub może bardziej spuścizna Reinefartha (bo dobrze się urządził jako burmistrz), i że od dziś ma być już tylko śmiesznie, ekologicznie i wielobarwnie. Ma być tak jak Skanska z tyłu, od strony wjazdu z zachodu, uczy wielkim słodkim muralem z balonikami, domkami, słodko zburzonemi przez Niemców rogatkami, śmiesznemi ludzikami grającemi w piłeczkę w paseczki, no i że to nie są samobójcy ci na dachach, balkonach i dusze do nieba na gruzach kamienicy Wolska 6. Oprócz tego kakao*, kino, teatr, kultura, czyli wszystko to z czego słynęła Wolska w Skandynawii, w krainie bez urazów, upadków i powstań.
i jej najbardziej niebanalnego polskiego serka w Wolsce. Uśmiechaj się, chichraj, rozpukaj, poklepuj, zrywaj boki, wejdź w przestrzeń pozytywnych emocji. Przecież do niedawna w brezentowych namiotach parkowały się tam ruskie cyrki Intersalta, krążyły różne takie zwierza, wielbłądy, tanie słonie, wesołe miasteczka, przedświąteczne kradzieże choinek i stała tu ta kamienica struta z numerem 6. Od teraz jest miodzio. Duch cyrku nie zniknął. Jest gorąca, ociekająca optymizmem Skanska i zdecydowane stop dla szarzyzny zacofania, stop dla smuteczków przeszłości, jej ubojów, rzezi krwi po kostki.
Przypominamy: ci kolorowi to nie samobójcy!
–––––––––––––––
* KKO – Komunalna Kasa Oszczędności. Działała na Wolskiej przez rok (1938-39)
Burmistrz esteta, burmistrz patron, Gajusz burmistrzu Mecenas, to wyśmienity wybór dla tej wesołej dzielnicy, w której nie prześlizgnie się żadna wolna przestrzeń, gdzie płoną się ulice i Fotony, gdzie buduje tyle osiedli przy metrze i to jeszcze bliżej Centrum niż się wszystkim wydaje, a mieszkańcy zbierają złom wyłącznie w ramach hobby. Dodając do tego definitywne pożegnanie z rzezią, dekominizację i likwidację czerwonego, przyszłość zamalowanej Woli maluje się w bardzo kolorowych kolorach.
Uśmiechajmy się więc do Woli. Po częściowym zejściu spiedestała "zakochajasie we Warszawie" znów można zaklinać rzeczywistość i utrzymać odpowiedni poziom słynnego w całej stolicy wolskiego hormonu uśmiechu. Z drugiej strony, co można rzucać prócz zaklęć w dzielnicy, która już na zawsze pozostanie przeklęta i żaden nowy biurowiec, żadne doszczętnie nowo dogęszczone osiedle tego nie zmieni. Nawet nie można już rzucić kamieniem w nyskę, bo tu już nawet nyski nie jeżdżą. Cegłą też już trudno rzucić, bo ostatnio wszystkie wyzbierane.
Uśmiechajcie się do Woli autorzy tego niezwykle szczęśliwego i przebiegle oryginalnego, tak wieloznacznego hasła, radosna burzo mózgów, optymistyczny dziale skanskiej promocji, copyrajterze za cudne pieniądze wraz z agencją. Następnym etapem na szlaku krzewienia uśmiechu powinna być wycieczka Skanskobusem pod pomnik Polegli Niepokonani. Najlepiej piątego sierpnia. Stańcie pod pomnikiem, rozwińcie transparent i bardzo szybko się uśmiechajcie.
Etykiety:
autor/autor,
budowlanka,
malatura,
Okopowa,
rzeź,
Wolska,
Wolska 6
czwartek, 22 listopada 2018
Niech żyją darmowe pakiety!
Z okazji czwartkowej wymiany stanowisk
najlepsze powinszowania
zasyła
Wydział Pomiarów Kanalizacji
Pakiety senioralne dla wszystkich!
*
Darmowe żłobki dla wszystkich!
*
Tramwaje!
*
Koszulka lindlejowskiego Wydziału Pomiarów Zarządu Budowy Kanalizacji i Wodociągów (Межевое Отделение при Управлении по Устройству Канализаци и Водоснабжениа г. Варшавы) już niebawem w naszym świątecznym butiku butique z gadżetami do samodzielnego noszenia, wieszania i dziarania za prawym uchem obok kotwicy PW.
niedziela, 11 listopada 2018
Kolej na drzewa (we mgle)
Kolejarze żelaźni z Budimexu po skończeniu remontu Linii Po Obwodzie, poczęli zawracać świetność na Warszawa Główna i obecnie wszystkie tory skierowały swe czułki w stronę placu Na Zawiszy, ku staremu budynku, gdzie wciąż tli się Muzeum Kolejnictwa za 12 zł. bilet normalny (od niedawna Stacja Muzeum).
Niestety. Kolej, gdy już jest z żelaza, nie toleruje innych istot niż żelazna istota włazna. I nic tu już się nie upchnie, ani podjedzie: ani wodna (bo czyż są koleje wodne?), ani złota (złoty pociąg? serio?), ani kolej drewniana.
W tej ostatniej materii kolej tnie i rżnie na potęgę. Rżnie, układa w stosy i zostawia na noc. Mgła załatwia resztę. Wszystkie niezarejestrowane drzewa, nie posiadające kół, znajomości lub aktualnych szczepień brutalnie rozpływają się we mgle. Podobnie wykorzenia się stare, drewniane podkłady, pamiętające jeszcze gwizd parowozów Stacji Towarowej Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Gwizd, pisk i pufpufanie. Na kolei nie ma drewna! Gdzie mi tu te deski! Tylko żelazo! Ajron only!
Jak zapowiedziano (np. tu lub tu), już niebawem na stosach rozpłynie się 500 drzew na Odolanach. Odolany bez drzew, to jak 500 bez plusa, Jan bez Kazimierza, a ulica Wolska bez sklepu Kordonka.
Ale, czy ta kolej jest jeszcze w ogóle z żelaza?..
Subskrybuj:
Posty (Atom)