środa, 11 kwietnia 2012

Bocznica rocznicowa

Kilka garści elektryzującego dziegciu z powodu 2. rocznicy 8:41.


Nadjechaliśmy z transsmisją przed Pałac Radziwiłowski, gdy zapadał zmierzch właśnie i zagajono termojądrowe lampiony na Hel
i w kierunku wschodnim. Niosły w schowkach stenogramy zdrady.
Przychylne wiatry szybko odesłały je
na wysokość taktyczną, a warszawiacy rytualnie pozdrowili skandująco jedno
z miast leżących nad Sanem.


Potem odbyła się msza na telebimach, a po mszy — blok reklamowy
i konferencjyjny.



Na koniec, gdy emocje łagodności nieco opadły, pamiętliwy tłum przeszedł do sekcji "wnioski własne".


Zanim pamięć rozeszła się w marsz wieczorny, nad wszystkim pieczę odczuwał świeżo wypieczony narybek szkoły sztuk walki ze złym, entuzjasta krajowego lotnictwa o rozmaślonym wejrzeniu.


Podsumowując: było byczo, morowo i mocarstwowo. Niebawem wyświetlimy filmy.

2 komentarze: