środa, 11 listopada 2015

Łotwa dla Łotyszy!


Zmęczyło nas to dreptanie. W odświętnym nastroju i po niekrótkiej pauzie oddajemy się w nadajnik.

Za redakcyjnym oknem po raz dziewięćdziesiąty siódmy budzą się narody. Zlądował już Naczelnik, wrócił Roman, a na horyzoncie świta Ignacjan Paderewski.
Znowu będą zamknięte sklepy. Ojczyzna wzywa!

11 komentarze:

  1. a już za trzy lata będziemy świętować trzecią rocznicę odrodzenia FW. zamkniemy nasze sklepy i ruszymy w paradzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć hasło i logo wyglądają złowrogo, to w jakimś stopniu rozumiem Łotyszy, znając strukturę narodową Łotwy.Ale pamiętam też, że mają także zasługi dla nas: wspomagali Niemców w Warszawie w realizacji hasła: "Polska dla Polaków".

    OdpowiedzUsuń
  3. To już wraca na dłużej? Fajnie, z radości po narodowemu rozjebię komuś głowę kostką brukową, yeah

    OdpowiedzUsuń
  4. i podbijesz narodowi statystykę dzisiejszych mikronaruszeń, yeah!

    Spróbuję się pociągnąć do tej rocznicy trzeciej, ale nie mówmy hop.
    Mówmy yeah! mówmy yeah! mówmy alleluja! mówmy Łotwa dla Polaków!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ziemia na księżyc... nie, cholera, to inaczej szło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ziemia dla Łotyszy.

    I jeszcze zawiązując do słów Majkela - Łotysze nie wspomagali Niemców w likwidacji getta, tzn. wspomagali, ale nie. Tzn. były jakieś indywidua z policyjnego obozu w Trawnikach, ale tradycyjnie głównymi pomagierami byli nasi bracia Ukraińcy.
    Na tej zasadzie możnaby powiedzieć, że pomagali w tłumieniu PW, a zaplątało się tam tylko czterech łotewskich małolatów (z czego trzech zginęło). Podobno kultowa rzeźnia w '45 r. w Podgajach to również nie Łotysze a Holendrzy (czyt.: Niemcy). TUTAJ jest b. ciekawy tekst o powyższych mitach.

    Właściwie to notka była zamiarowana we współczesną identyfikację wizualną - w logotypy, znaki towarowe itp. - nie w Łotwę, Syrię czy w Cypress Hill.

    Identyfikacja jest najważniejsza.

    Peace 卐 & 卍 Love

    OdpowiedzUsuń
  7. Większość źródeł twierdzi jednak, że Łotysze (i Litwini) brali udział w likwidacji getta. Tu obrazek: http://biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/dlibra/applet?mimetype=image/jpeg&sec=false&handler=mono-jpg_js&content_url=/Content/19788/200905201149020.ipn_052a.jpg
    PS. Gdybym był "Majkelem", to pisałbym się Michael. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawda, oko się rozpędziło. Czyli pisząc Twoje imię nie dosłuchiwać się w nim żadnej wymowy, tak?

    Zdjęcie, które przywołujesz to zapewne to, o którym mowa w artykule, czyli to właśnie ci trawnikenmannersi. Nie żebym nie ufał W.Ź., ale tam widać tylko 6 sztuk potencjalnych Łotyszy. Potencjalnych, bo jedynie widać wojaków w czeskich hełmach wz. 32. Może więc to Czesi? Może to Czeska, sześcioosobowa armada dobiła warszawskie getto? A co jeśli to byli Słowacy?…

    Ostatnio można odnieść wrażenie, że trwa międzynarodowy wyścig kto tłumił i jarzmił warszawskie powstania. Moim zdaniem, po Ukraińcach, Ruskich, Azerach, Turkmeńcach, Norwegach i Belgach najwyższy czas na Czechów, Rihannę i Cypress Hill.
    Zawsze jest to jakaś promocja Polski w świecie (o którą przecież tak zabiegamy).
    No i nie należy lekceważyć siły zakochaja się w Warszawie, tych setek turystów płynących tutaj w petrodolarach. I to nie tylko z krajów pokroju Turkmenistanu lub - niech Ci będzie - Łotwy, ale również z krajów bogatszych i aspirujących do jarzmienia, np. z USA, Japonii i Chin.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie chodzi, żeby "nie dosłuchiwać się w żadnej wymowy", ale by nie ulegać częstej anglikozie. Bo w końcu posłyszymy o Konkursie czopinowskim.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozumiem. Bardzo chwalebna postawa.
    Niestety uczestnicy konkursu szli w zaparte, że jego patronem jest niejaki Szopę. W każdym wywiadzie to było słychać. Ja bym ich wywalił na bruk po pierwszej turze, na kwaśny fortepian wywalił, dopóki nie nauczą się poprawnie wymawiać nazwiska Prezesa.
    Bo grać Szopena to każdy potrafi. Każdy Polak, w każdym razie.

    Antysemityzm i mazurki mamy wyssane z mlekiem matki.

    OdpowiedzUsuń
  11. a grzędy wierzb rzęsących cierpko pod powiekami po wieki wyssaliśmy zbutelek zbenzyną.

    To my - pianiści.

    OdpowiedzUsuń