wtorek, 24 stycznia 2017

Ogród zimowy

Scyklu: Czas drwali.


Armagrodonu ciąg dalszy. Dawny ogród b-ci Hoser, przeszedł w stan ostatecznego przetrzebienia. Zostały mu tylko cztery bzy i kilka drzew.
Czyżby to abp Hoser, któremu niedawno odezwała się zimnica (nabawiona podczas misji w Afryce), leczył się tuż obok – w Szpitalu Zakaźnym – i pogrążony w etyce, rozmyślając in vitro, wyjrzał przez okno, dostrzegając roślinności nieład?..


W każdym razie, dzisiaj wpadło komando drwali w kominiarkach z CChPD (est. 1980), które zmieliło szatę w kilka godzin.  Mieli dżipa i polową sieczkarnię.
Na wiosnę zobaczymy, co z tego wyrosło.


6 komentarze:

  1. co? i tak rzygali biomasą na glebę?! co za marnotrawstwo. można by tym ogrzać Wawer przez 1/2 sekundy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można by zbudować 0.0000001 przedszkola, domu dziecka i przytułku.

      Usuń
  2. Na biomasie biomisie, tulipany i domy dla dzieci zastępczych i zastępowych wiosną rosną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tulipanom cebulki wyzbierały narkomany i okoliczni pobytowi. Ale może coś z porzuconych strzykawek tam jeszcze wyrośnie.

      Usuń
  3. Szkoda drzew, dobrze przynajmniej, że nie na wiosnę to cieli i rębkowali bo ptaki by poginęły. Na wiosnę pewnie wyrośnie nowy, piękny, ekologiczny biurowiec :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiadomo, czy wizja biurowa odjechała Hoserom, czy gdzieś się jeszcze czai, pulsuje i gotuje do wyjścia..

      Usuń