Pokazywanie postów oznaczonych etykietą relax. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą relax. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 31 lipca 2018

Najwyższa plaża


Dotychczas najwyższa stołeczna plaża znajduje się na Odolanach przy ulicy Ordona, na stromym, ruchliwym grzbiecie wydmy im. Ordona. Ogromny piaskotwór zjawił się tam w zeszłym roku na cześć przywrócenia Ordonowi dobrego imienia Julian.



Miejsce ma dobre perspektywy i ładne widoki. Panorama skajlajna jest nawet lepsza niż ta, którą można się nadziwić z dachu Fotona. Dobrze się stamtąd również obserwuje full zaćmienia księżyców, puste osiedla, złomowiska i cementownie, pociągi, autobusy, samoloty, mikrosprawy oraz chaszcze pełne rożnych ludzi.


Miejmy nadzieję, że wydma nigdzie się nie ruszy, będzie obecna także w sezonie zimowym, a najlepiej jak zostanie tu forever na zawsze. To świetna alternatywa jak się akurat nie ma nic prócz koca i dobre miejsce by na górze sytuować figurę, krzyż lub aby napis Holywood Odoolany.


wtorek, 13 sierpnia 2013

Odolany. Plaża miejska


Ul. Potrzebna. Kilkupiętrowa, kasująca przystanki wydma może być ciekawą alternatywą spędzenia nadmorza lub innych form leżenia w słońcu.

niedziela, 12 sierpnia 2012

Rekreacja



środa, 16 maja 2012

Gołąbki ekspresowe


W piątek zbłądziliśmy redakcyjnym pojazdem w Gołąbki, bo zmierzaliśmy
w Pruszków.

Jest coś bardzo niezwykle przyjemnego móc tak sobie popedałować
na świeżo nieczynnej autostradzie. Taki sam słodki fragment odbywał się,
gdy pojawiło się na Bemowie S8 i nie spuszczono jeszcze z łańcucha
łańcucha samochodów.


Nową drogę oceniamy fajnie. Jest na tyle szeroka, że w godzinach szczytu zmieści się na niej ok. 25 do 30 rowerzystów jadących bez trzymanki.
W tej chwili warto ją przemierzyć, bo nie ma jeszcze aż takiego tłoku i kieru-
nek Pruszków + okolice sięga się w 40 minut. Jedyne mankamenty to brak punktów wymiany płynów oraz te pleksiglasy po bokach, bo chłoną dźwięk
i nie słychać w jakim kierunku się jedzie.


Gołąbkowy wiadukt nad torami,
w perspektywie węzeł konotopny,
A2 i szansa jasnej drogi
daleko precz.

Na zwrócenie zasługuje fakt budowy kolejnego wiaduktu,
w stylu wczesnej secesji co prawda,
ale, tak na oko, nie mogącym pomieścić
aż tylu rowerzystów co poprzednik.



Ponownie zalecamy się szansą zwiedzenia autostradowej wycieczki, zanim pobrudzi się asfalt i porobią mikropęknięcia.

poniedziałek, 14 maja 2012

Cenzurka


Ciężkie czasy zapadły nad lekką obyczajką, bo odprężające okienko Świerczewskiego róg JPII zakryło widoki.
Początkowo sądziliśmy, że zakryto najprostszą linia oporu — jakąś dyktą/tekturą czarną. Byłoby to nawet zabawne, lecz po głębszym wejrzeniu wyszło gorzkie szydło, że to telewizor.


No i wysiadujące w okienku panie, leco tera z windowsa na ekranie.

piątek, 17 lutego 2012

Propozycje na łikend

Jutro kąpiele.


Niedziela, podług miary.


czwartek, 16 lutego 2012

Koń rogaty

Po dzikich ekstrawagancjach dr Carvera i chwilowym zastoju w relaksie,
do stolicy zjechały się kolejne atrakcje. Dziś anonsujemy menadżerię
p. Praüscher, a już niebawem otworzy się Muzeum-Panopticum pani Bieńkowskiej.




niedziela, 22 stycznia 2012

Najs v.3

Notsołnajsnius sprzed chwili:


bo rządziciele się pogubili i operetkowo się zrobiło. Będa stawiać cyberkoksowniki.

Najs v.2

Wojna wchowanego trwa i rozwija. Portale informacyjne zatrąbiły już relacjami minuta po minucie, znikaja kolejne govstrony, trwają potyczki dezinformacyjne, za które personalnie zostają odesłani w krainę servera not respondinga, rzecznik Graś i Kłopotek poseł, syn Alfonsa i Anastazji.
Emocjonującym zjawiskiem jest rzeź komentarzy, systematycznie i na odlew dokonywana w TVNie i, w mniejszej skali, w GW. Cenzura w temacie dotyczącym cenzury rzezana przez walczące z cenzurą media, jest groteskowa i niesympatyczna.

Np. poniżej, zaobserwujemy, jak redukowała się liczba komentarzy
na TVN24. Vłala!

godz. 00.04

godz. 03.18

Teraz, wpisy utrzymują się na podobnym pułapie, jak po rzeźniczej moderacji.
Oprócz tego, TVNy przerzuciły się tematem z Kontaktu 24 na jedynkę 24, gdzie pierwszy komment brzmiał mianowicie:
Lecz już po chwili okazało się, że coś im tam naruszył i zbladł:

...

Obserwacja mediów jest jak zawsze o wiele ciekawsza, przynosi więcej wyciągania, niż sam przebieg opisywanych przez nie faktów. Anonimy jednak proszą, żeby mediów nie atakować, bo dzięki nim będą słynni.

A tak ponadto, atack ACTA płynie sobie dalej*:


___________
* czyli awaria serwerów, jakby skomentował to wyłączony z przeciążenia rzecznik.

sobota, 21 stycznia 2012

Najs


wtorek, 3 stycznia 2012

Chłodne sny

Na zakończenie mini-patrolu noworocznego — wizyta na Chłodnej (na jej niewitalnej części), gdzie zobserwujemy lokalnie mieszkańca, odsypiajacego trudy sylwestrowej nocy. Wuala!


Mieszkaniec jest miłośnikiem Floty Federacji >

Warte odnotowania są także oniryczne freski
towarzyszace jego pełnomorskim marzeniom.


piątek, 16 września 2011

Wspólnota


Wspólnota, w którą można patrzeć od paru miesięcy na rogu JP2
i Solidarności. Oczywiście można też w niej uczestniczyć od wewnątrz,
ale trzeba wtedy za to płacić.
Klub dla dżentelmenów Plejhaus lekko amsterdamizuje Wolę i,
nie ukrywamy, że jest to całkiem przyjemnie nieprzyzwoity wizerunek.


Kącik poboczny typu  CZY WIESZ, ŻE?.. 

Że właścicielem rozpusty jest firma Fresz Ventures — stołeczny potentat relaksacji i wytocznik pozwów o plagiat (pozew sprzed 2 lat o logo Fresh Pleja telefonicznego stoczył się na panewce) oraz tegoroczny finalista przetargu na wolską perełkę — budynek Wytwórni Łańcuchów Rolkowych Stanisława Kubiaka przy Hrubieszowskiej.
Ponieważ akcja dzieję się na Woli, to powyższe targi skończyły się popisem biurowego mroku i awanturą.
Niesamowite, że urzędnicy ZGoNu unieważnili przetarg, bo dowiedzieli się o istnieniu roszczeń do działki dopiero po jego roztrzygnięciu, a sami — czarno na białym, dokładnie po literce — umieścili to zastrzeżenie w opisie przetargu ("W stosunku do działki ewidencyjnej nr 21 [...] toczy się postępowanie dotyczące przyznania prawa użytkowania wieczystego
do gruntu"). *


Dzielnica miała ambitny cel, bo obszar, na którym znajduje się fabryczka "zajduje się w strefie śródmieścia funkcjonalnego" i jest przeznaczony m. in. na inwestycje "celu publicznego, które w połączeniu z zabudową mieszkaniową będą ogniskowały zycie społeczne metropolii warszawskiej", zaś konkretnym celem Hrubieszowskiej 9 miała być "działalność w zakresie kultury i usług towarzyszących", czyli "usługi z zakresu: kultury, wypoczynku, oświaty oraz sportu
i rekreacji".
(w cały opis przetargu można zagłębić się w pdfie tutaj lub tutaj).

W sumie, nie wiadomo, czy Freszwenczersi zrobiliby od razu Kubiakowi gołgoła (w końcu posiadają też 2 kluby muzyczne). To tylko domniemnie przegranego oferenta. W każdym razie profil dzialalności spółki leży bliżej, wyżej cytowanych, usług towarzyszących, sportu i rekreacji, niż filozoficznej kultury w wydaniu Jadłodalni.
Wizja amsterdamska jest kusząca i perspektywa pań na wystawie za 12 zl 41 gr za metr byłaby miła dla oka, ale ogniskowałaby życie społeczne tylko wąskiego wycinka metropolitalnych konsumentów. Berliński styl Wysockiego jest jednak o wiele bardziej przystępny.


A najbardziej magiczny wolski budynek gnije dalej i (ze względu na cenną lokalizację) za jakiś czas ktoś zamiast procesu wytoczy Tempusa Fugita
i będzie po problemie.

Kasakasakasakasssa. Mmoney.

_________________________
* Urzędnictwo mogło też spytać człowieka, który przez ostatnich kilka lat wynajmował od nich budynek , nota bene, procesując się z nimi non-stop (i — co istotne
— z popaciem spadkobierców Hrubieczowskiej 9).

Historycznie, fabryczka na Hrubieszowskiej jest porozświetlana z każdej strony (wystarczy tylko włożyć gogle lub odwiedzić Marcina cytującego foto z Arch. Gabarytów z 4 VIII '39), także puścimy tylko jej reklamę
z 1929 r., start!


piątek, 9 września 2011

Cześć Wolska sześć > poniedziałek


Tego dnia kontynuowano zaciekłe prace plenerowe.
Ekipa rzeźbiarzy postanowiła dać jeszcze szansę kamienicy i wymodelowała ją do postaci praktycznej miniaturki, która może służyć za schronienie okolicznym żyjątkom lub małym ludzikom.

Poniżej obserwujemy efekt, wraz z naniesionym szkicowo przez twórców schematem ideowym.


Następnie plac sprowadzono do parteru, gruz zamieciono, wywieziono w nieznanym kierunku (niestety, ku naszemu ubolewaniu, nie odnotowano ani jednej stemplowanej cegły).
Ostatnim akcentem rozbiórkowej budowy było rytualne odbicie odbojów
i złożenie ich w darze Wielkiemu Developerusowi jako poplenerowa pamiątka.


I tutaj właściwie kończy się baśń o żółtej koparce. Zapewne przez jakiś czas będziemy ją jeszcze spotykać, ale pokaz sztuk dynamicznych zasadniczo dobiegł już końca.
Będziemy teraz bacznie oczekiwać na zawracanie serka w nowoczesność
i budowanie na nowo.

XXX


Pozostając w tych samych koordynatach zmieniamy radykalnie stylistykę, albowiem następuje już wtorek, a wraz z nim wkraczamy w strefę relaksu!


Tego dnia, jeszcze bardziej pusty niż dotychczas plac przy Wolskiej 6 najeżdża konwój ciężarówek wiozący w swoim wnętrzu tradycyjne, serkowo-wolskie igrzyska.


Być może tak nagłe pojawienie się ich tutaj ma związek z zagęszczeniem demonów, które uwolnione łopatą Komatsu biegają teraz po okolicy?
(a o czym było w poprzedniej notce). Któż bowiem nie poradzi sobie lepiej ze złą energią jak wysoko wykwalifikowani Ludzie Śmiechu? — entertejmerzy, magicy, karuzelnicy i poskramiacze krzywych luster?!

Egzorcyzmy zaczęto z marszu. Zabójczym trikiem "dwie wieże":


W miarę upływu dnia szeregi demonów zaprzeszłej cywilizacji zaczęły ustępować tym współczesnym i na serku nareszcie jakby trochę pojaśniało Europą.


Ale to jeszcze nie koniec! i o przebiegu egzorcyzmów będziemy oczywiście relacjonować! Jak zawsze — wprost z pola walki! Jak zawsze: prosto z Frontu!

Póki co Stejtjun! oraz garść slajdów inwentaryzacyjnych (a zarazem powrót do poprzedniej,  melanholijnej stylizacji).

Et włala!