Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Хардбас. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Хардбас. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 grudnia 2018

Twoja twarz brzmi znajomo



To straszne, ale naprawdę grzmi znajomo i nic na to nie można poradzić! :D Niczem wyklęta powstań kroplo wody, po prostu.
Kubek w kubek.
Toczka w toczke.
Unisono.

piątek, 3 sierpnia 2018

Saturn - Mars - Luna


Astroruski naukowiec wyższej magii Павсекакий Богданов (Pawsekakij Bogdanow) właśnie powróżył, iż trzecia wojna się rozpoczęła, bo trwa już od dziesięciu lat, a obecny układ planet nic nie robi dobrego. Jednakże zarazem, że jądra nie zostaną odważone przez żadne mocarstwo, bo nikt wtedy nie zaradzi już w ogóle. Za siedem lat trzecia wojna się stopniowo wykruszy, potem jest jeszcze dodatkowe 280 lat spadek, na końcu koniec, Hitler kaput.

Źródła:
1. MonitoringBezpieczeństwaZiemi.org
2. Najwyszszyszas.com
3. Wolnosc24.pl
4. Sputniknewspolska.com
5. Павсекакий (Виктор) Константинович Богданов
6. Параллельныймир.com
7. Нельзясказатькороче


środa, 13 czerwca 2018

Ostatni dzwonek przed pierwszym gwizdkiem!


Przez bliżający miesiąc będziemy trochę się nadawać ni stąd, ni stamtąd, trochę z centrum fanzona i innych fajnych, ale piłka ich w ogóle nie interesuje. Będzie za to garść typowych wolskich dramatów, ruskie cegły, okrutny świat oraz niezłe widoki.



Dlatego jeśli ktoś jeszcze nie zdążył, niech z Warszawazachodnia łapie najszybszy pociąg i pędzi nocą na wschód – tam, gdzie wieczna zmarzlina, metro zawsze głębokie, a gwiazdy nigdy się nie poddają.


poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Wdniu


wtorek, 6 lutego 2018

Horbaczewski GT


Chwała! Hvala lepa! Mustang GT ze Złotej, styczniowej ulicy!

Cześć! Widok, który potrafi rozpalić każdego byłego ucznia, który zaznał trudy szkoły, czytał szybko wojaczkę, badał modeliki, cyrki Skalskiego, tygryski, inwazję, kleił redukcyjnie, malował Humbrolem, oblewał Hermolem, podpalał, rzucał wszystko z balkonu, i cześć!

Postrzeżony Mustang jest wierną rekonstrukcją historycznego myśliwca P-51 Mustang Mk. III, pilotowanego przez kpt. Eugeniusza Horbaczewskiego, dowódcy dywizjonu 315 i posiada barwy wojenne z okresu lądowania w Normandii, z czerwca 1944, cześć i chwała! Wskazują na to trzy białe pasy* inwazyjne, oznakowanie PK-G oraz numer rejestracyjny FB166. Horbaczewski zestrzelił na tym samolocie 5 i pół Focke-Wulfa 190 i 4 rakiety V-1. Zginął 3 miesiące później, 18 sierpnia 1944, pilotując innego Mustanga (PK-K, nr FB355), walcząc z przeważającą formacją 60 hitlerowskich myśliwców. Jego szczątki znaleziono 3 lata później w lesie francuskim.
W sumie, kpt. Horbaczewskiemu zaliczono zestrzelenie 16 i pół niemieckiego samolotu, i dostał 5 odznaczeń, chwała!

Hvala lepa! Nigdy nie widzieliśmy tak chwalebnie przygotowanej rekonstrukcji; afirmacji naszego zwycięstwa w powietrzu! Dotychczas spotykaliśmy tylko rekonstrukcje autobusów.


Pierwszy w narodowym kamuflażu wyklętym, drugi maskujący Bazę Lotnictwa Taktycznego z Mińska Mazowieckiego.


Dlatego ogromne cześć i gratulacje dla właściciela, pomysłodawcy, wykonawcy (agencja oklejania Małachowski Projekt), oraz wszystkich innych autorów i pilotów Mustanga, dziękujemy, hvala!
Gdybyśmy tylko mieli drzwi od stodoły i parę dywizjonów takich rączych oklein, to świat składałby się wyłącznie z polskich kontynentów.

Jutro okleimy redakcyjny piecyk Junkersa, oblejemy Hermolem i odkręcimy warszawski gaz do dechy. Zbombardujemy Moskwę, Berlin, Jałtę i wszystkie kraje byłej Jugosławii. Cześć.

______________
* Lądowanie aliantów w Normandii upamiętniają paski niemieckiego Adidasa
oraz tempo ruskiego Hardbassa.

środa, 6 stycznia 2010

Wola bizantyjska, autokefaliczna, bardzo bajkowa.

Jedno z najładniejszych miejsc w brzydkim mieście stołecznem - cerkiew pod wezwaniem św. Jana Klimaka na Wolskiej i otaczający ją cmentarz. Kolejne miejsce na pełne optymizmu rozpoczęcie roku.
Cerkiew jest sprzed wielkiej wojny. Święty Klimak jest jeszcze starszy. Urodził się 1400 lat przede mną. Ja w Warszawie, on w "nieznanym miejscu" (o patronie i o wolskiej parafii można przeczytać ---> tutaj ).
Można odnieść wrażenie, że to miejsce, pomimo swojej spektakularności, jest trochę nieistniejące. Nie wiem.. może dlatego, że prawosławie na lewym brzegu trochę nie pasuje? Wokół przecież wolska robotniczość. I cerkiew, i cmentarz sprawiają wrażenie samotnej wyspy w morzu idei rewolucyjnych, ewangelickich, katolickich - czyli dominujących na tej dzielnicy. Wrażenie potęguje jeszcze miejsce - Reduta 54 - reduta, którą Rosjanie szturmowali w 1831 roku, gdzie zginął Sowiński. Do dzisiaj jest ostoją wiary zdobywców i - w lekkiej przenośni - wciąż pełni funkcje obronne.

Na cmentarz można wejść do 18.00 (to chyba najdłużej otwarty cmentarz o tej porze roku). A jeśli w cerkwi odbywa się akurat wieczorne nabożeństwo, można przy niesamowitych dźwiękach prawosławnych pieśni oddać się polowaniu na metafizykę ortodoksyjnie baśniową, w pikslach utrwalaną..




Boże pomiłuj. Serio. Amen.