sobota, 28 stycznia 2012

Post-mortem sportem


Jeden z budynków na terenie Legii powązkowskiej pożarty pożarem. Zauważony latem, ale nie wiemy kiedy dokładnie się żarło.
W każdym razie, to jedna z pamiątek po Wytwórni Amunicji Nr 1, która siedziała onegdaj w Forcie Bema. Jak słuchacze dobrze wiedzą, tam jest cała kolonia takich dworkowych domków urokliwych; moża snuć domysł, że były przeznaczone dla amunicyjnej kadry.
Po wojnie też siedzialo tam wojsko (tyle, że ludowe), potem wojsko klubowe (Legiunia). Następnie weszły cywilne knajpy, hotele, hurtownie, wianki cu-
downe i plany na osiedla ogromne. Ostatnio: rozpierducha S8 + wojskowe niewiadomoco w wydaniu agencji mienia AMW.

Rejon bardzo tajemniczy, chytry i od wielu lat systematycznie odchodzący.

_______
To miało być wyświetlone w ostatnim konkursie trzymaczy, ale nie chcieliśmy zaburzać baseńskiej harmonii. Jeśli ktoś ze słuchaczy chciałby więcej eteru
o tym miejscu — prosimy prosić redakcję


10 komentarze:

  1. O tak, ten teren jest systematycznie chyba ruinowany w celu sprzedaży pod apartamą. Za to Matka Boska z Powązkowskiej przy kościółku św.Józefa najpierw latem straciła głowę a potem cała zniknęła. Czary?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta, Józefa... Józefata! Marcin, obok mieszkasz i nie wiesz do kogo się modlisz? ;-) A w ogóle, pierwotnie to była tam cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy (dla garnizonu powązkowskiego). Ale, to pewnie wiesz.
    Także, dla jednych czary, dla innych cuda. CO NIE ZMIENIA FAKTU, że TRZEBA NATYCHMIAST kogoś/coś POWIADOMIĆ O TYM ZNIKNIĘCIU! TRZEBA ZWOŁAĆ OBROŃCÓW!

    A może po prostu figura poszła do konserwacji?

    OdpowiedzUsuń
  3. No niestety... zdjęcie za to bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nóż w mordzie, powiedziałby Polański.

    OdpowiedzUsuń
  5. albo w wordzie (rzekłby w wersji dla fanów MS).

    OdpowiedzUsuń
  6. Serio? Całe lata myślałem, że to Józef. Ale to pewnie dlatego, że ani nie byłem w środku, ani się nie modlę. A co do figury MB też mam taką nadzieję, że poszła odzyskać głowę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz Pali Kot ma anonimować maskami wszystkie pomniki. Może lepiej, żeby MB nie wracała za wcześnie, bobędzieafera.

    OdpowiedzUsuń
  8. trza by się tam wybrać w celach eksploracyjno-dokumentacyjnych. Tylko niech mróz zelżeje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze można się rozgrzać trunkiem w "Olimpijskiej". Chyba, że to właśnie ona się spaliła; nie pamiętam, w którym z domków była ta knajpa. Pożary ciągną do takich miejsc.

    Tam jeszcze jeden budynek wypadł, bo wpadł do wykopu pod S8 (pierwszy od płd.). I jeszcze taki ultraznakomity, kilkupiętrowy budynek, który stał już poza rejonem dworkowym (był w nim kiedyś klub karate). Własnie tego szkoda mi najbardziej.
    Razem z ogrodzeniem, wypadły również bunkierki + kilka obiektów produkcyjnych.
    Stopniowanie kastracji widać na ortofoto.

    5/2/12/ 10:23

    OdpowiedzUsuń