Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bunkry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bunkry. Pokaż wszystkie posty

sobota, 31 marca 2018

Nowości z rynku bunkrów Górczewskiej



Dwa świeże obiekty Ringstand 58c opublikowano w styczniu po obu stronach wiaduktu, na przy czółkach. Czułek północny odkopano w zestawie z pasożytniczą studzienką na kable, na druty, na światło. Południowy leży płasko i się nie wychyla. Zdjęcia są z początku lutego lutego, lecz do końca marca nic się tam nie zmieniło.


Na północy

Obecna sytuacja ma się więc mianowicie: 2 bunkry na górze i jeden na dole (odkopany w 2004 r, przykryty koronką). Wszystkie trzy są byłe bunkry nazistowskie na ziemi wolskiej, przy Górczewskiej, zabytkowe i będące dawać schronienie lokalnym bezdomnym, bezrobotnym, uchodźcom. Kolej nienawidzi tych schronień, hen, aż do W-wa Zachodnia, zaś ich zburzenie popsuła bohaterska fundacja i śmiały wpis konserwatora profesora do rejestru retro.


Napołudniowy

/chwila refleksji/ Właściwie to kompletnie nie wiedzą skąd im przyszła ta skłonność do byłych nazistowskich. Puszczali je przecież niejednokrotnie, np. tutaj, tutaj, tu i tu, i tu, tu, tutej, tu, tu i tututu. Bunkrów cała masa. Widocznie muszą to jakoś psychologicznie reagować, mieć jakieś Stokholmy, jakieś nie przepracowane coś. Nie wiedzą: bać się, czy może lać do celu? lać masowo – en gros, czy lać konkretnie, acz ostrożnie, z godnością? Czyż teraz Wola to właśnie nie wzrost i beton, a te hitlerowskie foremki wprost to symbolizują? Ringstandy to niewykorzystane potencjały. Wola ma ich więcej niż cały Atlantycki Wał i Linia Gustawa Mołotowa! Turyści, czyli ci dla których wolski ZGN tworzy nowy mural na Żelaznej, zdecydowanie woleliby woleć widzieć na Woli solidny niemiecki autentyzm, niż przeżywać niemieckie hełmy malowane muralami.

Pójdźmy zatem dalej: w logotyp dzielnicy. Ten obecny jest brzydki i kłame. Może już czas na wpuszczenie Tobruka do hermetycznej wolskiej heraldyki? Może czas na zmianę wolskiego logotypa na taki, który uwzględni cały betonowy tragizm dzielnicy? Sąsiednie Bemowo ma przynajmniej arterię Obrońców Tobruku i Parysów z Fortem Bema.


Zaskakujące jest tłumaczenie opóźnionego PKP
i szukanie winnego dłużącego remontu Kolei Obwodowej. Naczelna Dyrekcja wskazuje winę w hitlerowskim betonie – że czai się pod ziemią jak Werwolf, zasadza i sabotuje plan robót. Dyrekcja liczy, że nienawiść pasażerów do hitlerowców nie ostygła i w ten sposób nikt nie zauważy wieloletniego spóźnienia. Jednak obecna rzeczywistość jest zupełna zgoła: teraz świętuje się urodziny Firera i zagryza swastyką z wafelków. Poza tym, wszystkie bunkry są dokładnie widoczne na fotoplanie Warszawa 1945. Gdyby ktoś z kolejarzy zajrzał w plan, uniknięto by serii zaskoczeń, vłaaalaa..


Brązowy szary człowiek patrzy w 2008 roku w miejsce, gdzie ukrywa się bunkier północny. Seria zielonych kółeczek wskazujących bunkry na fotoplanie 1945. Ostatni raz widziano bunkier na zdjęciach lotniczych z latach 90 (po lewej od szarego człowieka).


No i jeszcze, co bardzo niezwykłe, że wolskie ringstandy przyciągają lalki. Stare, zniszczone, niemodne, niekochane lale. Taką już przecież znaleźli śród porządków przed Euro 2012 UEFA tuż obok odkopanego wtedy bunkra przy Powązkowskiej, a w zeszłym roku w czerwcu fotografowali na Obozowej przy tym bunkrze, co go gdzieś wynieśli dźwigiem na 2 razy i słuch po nim zaginął, no i szukaj bunkra w polu.


Właśnie tak się teraz mówi i myśli w sezonie zima-wiosna, gdy się ulało, puścił umysł i puściły wszystkie zwory, a nawet zwolniono posła Szczerbę
z komisji polsko-żydowskiego dialogu, równocześnie powierzając mu misję tworzenia domu dziennego dla powstańca na ulicy Hrubieszowskiej 9, we Fabryce Kubiaka, w którym seniorzy AK będą jeść, snuć historie, opowiadać, grać gry i odpoczywać.

środa, 1 listopada 2017

Trochę nieba

Dzwonienie 58c z obozu zostanie przecięte i włożone do Muzeum Zmartwychwstania, ale wraz z Powstaniem ma niewiele wspólnego.

[z cyklu: tłumaczenia z norweskiego]

niedziela, 8 października 2017

No More War i Sawa


Dzień dobry. Będziemy się kręcić w kółko w kółko, będziemy wciąż się znajdować pod wiaduktami tych samych Górczewskich, obok produktu bunkru schrona.
Uwaga! Tam od tygodnia chce wyjść ze środka drzwiami mały powstaniec w hełmie lub dorosły Niemiec w niemieckim hełmie takim samym jak ten duży na fioletowym obrazie z komiksoową rzezią na Płockiej. Tam zaklęty amonitem i tam stamtąd chce się wydostać na szaniec w takim dramatycznym zataczającym łuk geście, takim na wpół rozczapierzonym wymachu zastygły, niczym ten z praskiego kościuszkowca pomnika lub ma Nika, którą sprowadzili w dół z placu Teatralnego, gdy popsuto plac.
Tak. Mały chce wydostać. Chce się zastygnąć do współczesnych ludzi i do Woli z metrem.

Poprosimy spojrzeć sami w piaski! brrr.. ciarki same biegają.
No i te ekspresyjne tyczki jeszcze drągi robiące wokół zbrojenia, wybuch
i więcej ciarek jak w pomniku sapera.


Można by go osadzić w żywicy lub azocie i dać pomnik, że Nigdy Więcej Wojny! No More War i Sawa! No More War i Sawa! No More War i Sawa!

________________
Oprócz tego przesuniemy się wcześniej lub dalej na północ i zauważymy, że bunkier na Obozowej został już ze środka wypiaskowany, wrejestrowany do zabytków i powypadany na pamiątkę z różnych panzerfaustów i miotaczy.
To tak zwana zardzewiała śmierć. To było tak niedawno.

Stejtjun! Rest in peace & love!


poniedziałek, 31 lipca 2017

Odbrukany tobruk Górczewskiej


Tym razem świadczymy odkopanie trochę już wcześniej odkopanego baubunkra 58, czyli ringformy 58c przy wiadukcie na Górczewskiej. 

Przez bez mała wiele lat wystawał mu tam tylko bezwstydnie fragment pośladka, dość szybko skryty pod koronką nielegalnej koronczarki Nespoon. Teraz, po usunięciu warstwy, ukazało się, że pod ziemią bieleje równie nielegalna linia wytwórni makaronu, sprowadzona przez drastycznie zdelegalizowany Instytut Kultury Wietnamskiej (działający w dawnej Fabryce Fotografii przy ulicy Wolskiej 43).


Odkryci na gorąco mali pracownicy, rozpierzchli się przed koparnianemi łyżkami i innym ciężkim sprzętem na wszystkie strony, i – jak to się mówi – wsiękli jak kamfora na polu ryżowym.


Obecnie w tobruku prowadzone są intensywne czynności (stołeczny Michał + wojewódzki Kuba + fundacja  + milicyjni saperzy z milicyjnymi psami oraz digitalizacją).

Jednak w przededniu wybuchu Siedemdziesiątej Trzeciej Rocznicy warto by tam koniecznie zadbać o akcent patriotyczny: udekorować niemiecki bunkier w kotwice, ustawić donice i wsadzić kwiatka lub flagę, ewentualnie pokryć muralem w niemieckim hełmie z orzełkiem. Sam biało-czerwony zakaz ruchu to zdecydowanie za mało, by podkreślić, żezwyciężyliśmy my, anieoni.


Strabag jest przecież uznanym znawcą flag, zaś jakaś donica z parku lub sprzed urzędu idealnie wpasowałaby się w dziurę na strzelca. Problem mógłby być tylko z wyborem-kolorem. Urząd Zielnicy mógłby tedy na swym homepejdżu wysondować kolejną ankietę, z pytaniem

Czy donice w hitlerowskich bunkrach winny być: 
a. niebieskiee
b. czerwonee

piątek, 14 lipca 2017

Pod tobrukiem


Z okazji destrukcji stuletniego wiaduktu na Obozowej, który nie był mazowieckim zabytkiem, ukazał się w bocznej krasie jeden z obwodowych tobruków, czyli ringstandów, czyli schronów, tzn. znanych i lubianych bunkrów hitlerowskich. Do tej pory, przez lata całe od wojny wystawał mu tylko za krzakami górny otwór na Niemca, a teraz Budimeks z koleją odkopali wejście na całą załogę Niemców.


Ze względu na to, że mazowiecka kolej zaprojektowała oprócz wiaduktów pozbyć się również bunkrów, należy czem prędzej biec tam z łopatką saperką i znaleźć sobie jakąś niemiecką pamiątkę na pamiątkę – hełm, granat lub chociaż skrawek betonu niczym z berlińskiego muru.
Widok jest niecodzienny, bo większość warszawskich tobruków jest zakopana po otwór i tylko dwa są zupełnie wydłubane z ziemi: na działce po drugiej stronie Obozowej i w Muzeum Powstania nie wiadomo po co, bo te schrony nie walczyły podczas zrywu.


Bez schronów obwodowych pozostaniemy zupełnie bezbronni
i osamotnieni,
 jak pierwszego września i sierpnia oraz 13 grudnia.
Kolej nie wyciągnęła nauczki z historii i co gorsza chce nas wszystkich pociągnąć. To bardzo niedobrze. Bez bunkrów nie ma historii.

Przypominamy również ciepłe słowa skierowane do świeżo odkopanych bunkrów w roku 2011, gdy PKP prała brudy przed Euro.

W finale kategorycznie zaprzeczymy twierdzeniu, iż w bunkrach z betonu nie ma wolnej miłości. Całą sytuację opiszemy z detalami w jednej z następnych audycji, stejtjun!

środa, 14 grudnia 2016

Co utrąciła kolej

Przegląd zniku w rejonie Tunelowej i Kolejowej w ostatniej dekadzie. Po kolei:

1. Tobruk (Ringstand) przy Tunelowej. Jeden z dwóch zbunkrowanych przy rampie. Produkcja: Niemcy. Cel: powstrzymanie nawały ze wschodu
(i to już w 1944 r.)! Zdobyty w 2007 r. przez formację PKP Energetyka; ogrodzony, przerażony i przearanżowany w skład surowców energetycznych. Gdy nadejdą Ruskie ten bunkier niestety nas nie obroni. Szejmonju PKP!



2. Trójkąt z okresu wiedeńsko-kaliskiego. Miał zadanie magazynować parę i węgiel na wypadek nawałnicy ze wschodu. W XXI wieku pełnił funkcję koszarową dla bezdomnych. Zburzony w 2012 r. w związku z reżimem higieniczno-estetycznym wprowadzonym na PKP przed Euro.


3. Dwa schrony z epoki kolei żelaznej. Jeden za płotem i utajniony pod ziemią (zniknął z powodu futbolu), drugi w okolicy tzw. peronu ósmego, zamieszkany ludźmi z psem, zniknął w roku obecnym.
Jeśli wojna nuklearna nadciągnie pociągiem pancernym, jesteśmy całkowicie pozbawieni zbawienia.


Tabliczka przedwojennego dobrodzieja w temacie sprężarki oraz Ligi Ochrony Powietrznej i Przeciwgazowej (LOPP) znaleziona na szerokich stepach gruzowisk ulicy Gniewkowskiej, najzapewniej zaś pochodząca ze pierwszego z chronów.


4. Peron 8, który pozbawił Warszawę Woli.. Usunął ją całkowicie 
z kolejowej mapy Polski z nakazu UEFA (2012). W zamian mieszkańcy pobliskiej oazy spokoju (Prądzyńskiego 24a; tzw. pięciochatki; obecnie, po pożarze, czteroipółchatki) zyskali megafon i całodobowy nasłuch o ruchu na pozostałych – oddalonych kilkaset metrów – peronach.


5. Windy towarowe z l. 30, sztuk 5 (perony 3-7). Wspaniały przykład modernizmu przedlecia w temacie wind z balkonem. Również zlikwidowane w ramach euro-higieny 2012 roku.


6. Waga kolejowa na Kolejowej. Epoka wiedeńsko-kaliska. Jeszcze stoi, ale z każdym rokiem jej bardzo ubywa. Można więc śmiało się pokusić 
i potwierdzić, że właściwie to już od dawna nie stoi.




7. Szyld na budynku dworca. Wspaniały przykład stylistyki epoki trudnej i giętej – równolegle z czasu, kiedy na kolei jeszcze kwitło życie. Wymieniony na napis zaprojektowany w edytorze tekstu. Banalny, suchy 
i nawet nie neon!


+

Po tym markocie czas na pozytywy.
Ekologia. Są świeżutkie słupki. W miejsce starych topoli (wyciętych wiadomo kiedy) wzdłuż Tunelowej wyrósł las "słupka polskiego".


No i została sławojka. Stoi na wprost dworca (za rampą
z kocimi łbami) i na szczęście została pominięta w żelaznej estetyzacji! Trwa i spełnia swą chwalebną funkcję. Co ważne – jest darmowa! Co jeszcze ważniejsze – z jej szczytu można podziwić zapierają panoramę miasta: szatę roślinną, biura, słupy, pociągi, autobusy 103 i Pałace Kultury.(*

______________________
*) trzeba podkreślić, że jest to jedyna w kraju wygódka, znajdująca się 
w najbliższym wektorze Pałacu Kultury – niekwestionowanego centrum Polski. 
W kategorii sraczy stojących najbliżej, kolejarzom należy się Księga G.